Miasta, w których żyjemy i otaczające nas budynki, często poprzeplatane jedynie skrawkami zieleni, wpływają nie tylko na całe środowiska, lecz także na te „najmniejsze”, czyli nasze mózgi.
Znaczenie estetyki w architekturze
Nie jest niczym odkrywczym, że estetyka (piękno) w projektowaniu budynków, a nawet całych osiedli ma duże znaczenie. Ba! Często odpowiada też za dobre samopoczucia w zamieszkiwanej przestrzeni. Każdy z nas mógłby podać przynajmniej kilka przykładów, nie do końca trafionych projektów architektonicznych. Zdarza się to zarówno na naszym „rodzimym podwórku”, jak i na innych kontynentach. Wiadomo, niektóre nas zachwycają i wywołują poczucie piękna. Inne z kolei zostawiają jedynie estetyczny niesmak. Czy zatem istnieją elementy składowe odpowiadające za poczucie architektonicznego piękna?
Wirtuwiańska triada – trzy wymiary architektury
Już dwa tysiące lat temu, włoski architekt Wirtuwiusz wyróżnił trzy wymiary architektury. Mowa o stabilności (łac. firmitas), użyteczności-funkcjonalności (łac. utylitas) i atrakcyjności-estetyczności (łac. venustas). Wirtuwiańska triada stanowiła podstawowy punkt odniesienia dla wielu pokoleń architektów. Przykładem jest Leonardo Da Vinci, który w dowodzie uznania i inspiracji narysował człowieka wpisanego w okrąg i kwadrat znanego pod tytułem „Człowiek wirtuwiański”. Przesłanie Wirtuwiusza o projektowaniu budynków dotyczyło odpowiedniego „wpisania” proporcji człowieka w zamieszkiwaną przez niego architektoniczną przestrzeń. Skalą dla architekta był zatem człowiek.
Czy ograniczenie estetyki wpływa na funkcjonowanie?
Większość współczesnych budynków jest projektowana głównie pod kątem użyteczności, stabilności konstrukcyjnej, przepisów przeciwpożarowych i BHP oraz efektywnego wykorzystania przestrzeni. Estetyka architektury w nowoczesnym budownictwie wydaje się podporządkowana pod dwa wirtuwiańskie wymiary: utylitas i firmitas. Czy ograniczenie jednego z nich - estetyki - może wpływać na nastrój, funkcjonowanie i zdrowie psychiczne? Podobne pytania z pewnością zadali sobie naukowcy prowadzący badania nad doświadczaniem architektury i jej komponentów przez nasz mózg.
Triada doświadczenia estetycznego
Profesorowie Anjan Chatterjee i Oshin Vartanian, zainspirowani pomysłem Wirtuwiusza, stworzyli triadę (model) doświadczenia estetycznego. Można ją zastosować do badań neuroarchitektonicznych. Zgodnie z ich modelem istnieją trzy systemy generujące doświadczenie estetyczne:
W obrębie systemu sensomotorycznego znajdują się wszystkie doświadczenia związane z odruchami, świadomym poruszaniem, natężeniem oświetlenia i kontrastu, znajdowania drogi w budynkach czy unikania miejsc wyglądających niebezpiecznie. Oczywiście wszystkie te doświadczenia silniej angażują przynajmniej kilka obszarów mózgu. Wyniki pochodzące z badań fMRI sugerują, że za percepcję i rozpoznawanie detali, takich jak okna, drzwi, zewnętrzne fasady budynków odpowiada pole potyliczne (OPA, occipital place area). Z kolei pole przyhipokampowe (PPA, parahipocampal place area) odpowiada za percepcję krajobrazów, budynków, dzielnic miejskich, które mogą pomóc nam w orientowaniu się w otoczeniu.
Krzywa Wieża – wyprostujesz ją?
Wiadomo, że ten sam obszar jest ściśle związany z zaburzeniem orientacji w przestrzeni. Być może jest to nasz wewnętrzy GPS. Natomiast kora retrosplenialna (RSC, retrosplenial cortex) znajdująca się pomiędzy formacją hipokampa a płatem ciemieniowym, odgrywa kluczową w rozpoznawaniu przestrzeni architektonicznej, zarówno tej już wcześniej znanej, jak i wyobrażonej. Na niższym poziomie przetwarzania informacji system wzrokowy jest najbardziej wrażliwy na symetryczność, kontrastowość czy grupowanie budynków. Być może dlatego Krzywa Wieża w Pizie przyciąga rzesze turystów próbujących ją „wyprostować”. Komórki siatkówki i neurony kory potylicznej są najbardziej reaktywne na krawędzie, nasycenie, kontrast i oświetlenie. A przecież tymi czynnikami i formą najczęściej manipuluję się podczas projektowania.
Nie tylko wzrok
Wzrok nie jest jedynym zmysłem, za pomocą którego można doświadczać architektury. Badań nad doświadczeniem piękna za pomocą innych zmysłów jest dość mało i są kontrowersyjne. Jednak również węchem, dotykiem czy słuchem można sprawdzić preferencję estetyczną. Przykłady? Zapach panujący w piwnicy, ciepło ścian zbudowanych z drewna, czy stukające obcasy sąsiadki na rezonującej klatce schodowej. Układ limbiczny i słuchowy dostarczają nam szczególnie dużo informacji na temat naszego otoczenia w szczególności, kiedy mamy zasłonięte oczy.
System znaczeniowy
System znaczeniowy (meaning-knowledge) składa się z wiedzy, wcześniejszych doświadczeń i środowiska, w jakim wychowują się ludzie. Do tego systemu zalicza się także wykształcenie czy doświadczenie w wykonywanym zawodzie. W kontekście artykułu chodzi tu o architektów, którzy jak pokazują badania fMRI, już na poziomie studiów różnią się od studentów z innych kierunków. Dokonując oceny estetycznej prezentowanych budynków, wykazują silniejsze wzorce aktywności w układzie nagrody (reward circuitry), po obu stronach przyśrodkowej części kory oczodołowo-czołowej (bilateral medial OFC) oraz przykrańcowym zakręcie obręczy (subcallosal cingulate gyrus). Niebagatelne znaczenie ma także tolerancja wysokich i niskich temperatur na zewnątrz i wewnątrz budynków. Projektanci i osoby kupujące mieszkania, żyjące w cieplejszym klimacie i lubiący ciepło w swoich rozwiązaniach, przewidują większe okna, ale też wiatraki czy klimatyzację dla poniesienia poczucia komfortu i regulacji odczuwanej temperatury. Dyskomfort związany z temperaturą znacząco wpływa na doświadczenie estetyczne przestrzeni architektonicznej.
Ocena wartości emocjonalnej
Ostatni system opiera się na wartościowaniu i ocenie emocji towarzyszących oglądanym obiektom architektonicznym. Metaanalizy wskazują, że pozytywnym emocjom towarzyszy aktywność w obrębie układu nagrody, a także kory oczodołowo-czołowej (OFC, orbitofrontal cortex), jąder podstawy (BG, basal ganglia) i przedniej części zakrętu obręczy (ACC). Z kolei budynki oceniane jako piękne aktywowały korę przedczołową (PFC, prefrontal cortex), a także zakręt czołowy górny. Może to świadczyć, nie tylko o podejmowaniu sądu estetycznego na podstawie swoich wcześniejszych doświadczeń, ale również o dokonywaniu analizy oglądanego obiektu. A to, w jaki sposób ludzie postrzegają, oceniają czy analizują obiekty piękne i niepiękne, wynika z wielu zazębiających się na siebie czynników, jak wykształcenie, wykonywany zawód, wiedza czy zainteresowanie daną dziedziną.
Jak zintegrować sztukę i naukę?
Przedstawiona powyżej triada może stanowić jedynie wstęp do dalszych badań, podkreślenia roli architektury w życiu całych społeczeństw, a także wpływu na dobrostan i zdrowie żyjących ludzi. Najnowsze statystyki pokazują, że większość z nas aż 90% swojego czasu spędza w budynkach. Badania w kontekście neuroarchitektury i preferencji estetycznych związanych z doświadczeniem przestrzeni mogą przyczynić się do lepszej integracji między sztuką a nauką.
Bibilografia:
Coburn, A., Vartanian, O., & Chatterjee, A. (2017). Buildings , Beauty , and the Brain : A Neuroscience of Architectural Experience, 1–11.
Literatura:
Chatterjee, A. (2004b). The neuropsychology of visual artistic production. Neuropsychologia, 42, 1568–1583.
Chatterjee, A. (2014). Scientific aesthetics: Three steps forward. British Journal of Psychology, 105, 465–467.
Chatterjee, A., & Vartanian, O. (2014). Neuroaesthetics. Trends in Cognitive Sciences, 18, 370–375.
Kirk, U., Skov, M., Hulme, O., Christensen, M. S., & Zeki, S. (2009). Modulation of aesthetic value by semantic context: An fMRI study. Neuroimage, 44, 1125–1132.
Mallgrave, H. F. (2010). The architect’s brain: Neuroscience, creativity, and architecture. Malden, MA: Wiley-Blackwell.
|
|
|
|