Agnieszka Dębska
W dniach 18-21 lipca odbyła się coroczna, już dwudziesta piąta edycja konferencji organizowanej przez międzynarodowe Towarzystwo Badań Naukowych nad Czytaniem (ang.: Society for the Scientific Study of Reading). Konferencja ta może pochwalić się mocną reprezentacją sekcji neuropsychologii i obrazowania mózgu w zakresie procesów związanych z czytaniem, pisaniem czy przetwarzaniem dźwięków mowy (fonologii). Nie ma się co dziwić, jej uczestnikami i współorganizatorami od wielu lat są min. Kenneth Pugh z Haskins Laboratory i Yale University czy Ludo Verhoeven z Radboud Univeristy Nijmegen. Są to uznani specjaliści zajmujący się neurobiologią czytania.
Natura dysleksji
Nie inaczej było też tym razem. Profesor Pugh wygłosił wykład o naturze dysleksji i jej podłożu mózgowym w różnych systemach językowych. Dysleksja rozwojowa jest najczęstszym zaburzeniem edukacyjnym występującym dotykającym około 8-12% populacji. Jest definiowana jako trudność w uczeniu się czytania przy jednoczesnej typowej inteligencji czy braku innych problemów związanych z edukacją. Mimo że nauka czytania jest powszechna, w większości krajów na świecie pewna grupa dzieci zawsze będzie miała większe problemy z nauką płynnego dekodowania słów. Naukowcy, również neuropsychologowie, stają się odkryć, co może być przyczyną takich trudności. Okazuje się, że różne systemy językowe mogą powodować inne kłopoty. W języku angielskim najczęstszą przyczyną dysleksji są problemy z fonologią (przetwarzaniem dźwięków mowy), w językach takich jak polski czy niemiecki, które są dużo bardziej regularne niż angielski pod względem połączenia dźwięków z literami, fonologia również odgrywa bardzo ważną rolę, ale nie tak wielką, jak w języku angielskim. Z kolei w językach takich jak chiński to zaburzona uwaga wzrokowa może powodować duże trudności z nauką czytania. Dużo więc zależy od języka.
Dziedziczenie dysleksji
Dysleksja jest w wysokim stopniu dziedziczna (jeśli twój rodzic miał trudności z nauką czytania masz, nawet 50% szans, że Ty też będziesz się z tym zmagał). Badania mózgu zrewolucjonizowały wiedzę o biologicznym podłożu trudności z czytaniem. Okazało się, że dzieci i dorośli z dysleksją różnią się zarówno anatomiczną budową mózgu, jak i jego funkcjonowaniem. Kilkadziesiąt lat badań z użyciem EEG i rezonansu magnetycznego wykazało, że podczas czytania lub wykonywania zadań fonologicznych związanych z czytaniem (np. „powiedz czy dwa słowa się rymują”) u osób z dysleksją w porównaniu do typowo czytających słabiej aktywują się struktury lewej półkuli mózgu tradycyjnie powiązane z procesem czytania i przetwarzania języka takie jak obszary skroniowo-ciemieniowe i potyliczne. Niezwykle ciekawe jest pytanie, czy różnice w funkcjonowaniu mózgu wynikają z tego, że osoby z dysleksją po prostu mniej czytają (mają z tym większe trudności, więc są mniej skłonne to robić, a wtedy mózg dostaje mniej informacji niż mózg osoby, która dużo czyta) czy też różnice te są widoczne przed rozpoczęciem nauki czytania. Na to pytanie starała się odpowiedzieć Katarzyna Chyl z zespołu badającego mózgowe podłoże dysleksji w Instytucie Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego. Wyniki analiz naszego zespołu zostały przedstawione na plakacie o wiele mówiącym tytule: „Subotpimal processing of print in dyslexics cannot be explained only by their poorer reading” (czyli: „Nieoptymalne przetwarzanie pisma u dyslektyków nie może być wyjaśnione jedynie przez to, że słabiej czytają”). Porównaliśmy aktywacje mózgu na pismo dzieci z III klasy ze zdiagnozowaną dysleksją z aktywacjami dzieci młodszych, które czytały na poziomie dyslektyków, ale tylko dlatego, że dopiero niedawno nauczyły się czytać. Okazało się, że dzieci z dysleksją, mimo że czytają porównywalnie do młodszych dzieci, niedostatecznie aktywują kluczowe obszary mózgu odpowiedzialne za przetwarzanie liter (zakręt wrzecionowaty). I to zarówno w porównaniu do młodszych dzieci podobnie czytających, jak i do swoich lepiej czytających rówieśników. Nasze wyniki wskazują zatem, że podłoże mózgowe dysleksji może być specyficzne i nie wynikać z mniejszego doświadczenia związanego z pismem.
Związek między czytaniem a kompetencją ortograficzną
Inny problem związanym z mózgowym podłożem dysleksji przedstawiłam na plakacie pt. „Traces of spelling and reading deficits in the neural phonological netowrk” („Oznaki deficytów czytania i pisania widoczne w mózgowej sieci przetwarzania fonologicznego”). Wielu teoretyków czytania interesuje, jaki jest związek między czytaniem a kompetencją ortograficzną. Bardzo często dysleksji towarzyszy popełnianie wielu błędów ortograficznych. Wygląda na to, że mają one podobne podłoże: problemy z przetwarzaniem dźwięków mowy (które powodują, że nie wiesz zarówno jak przeczytać, jak i jak napisać wyraz, bo nie umiesz powiązać liter z towarzyszącym im dźwiękiem). W trakcie konferencji cała sesja poświęcona była kompetencji ortograficznej. Wskazywano, że zdolności ortograficzne i czytania są ściśle ze sobą powiązane. Rzeczywiście: deficyty w czytaniu i ortografii występują bardzo często jednocześnie. Pytanie, czy mają one podobne mózgowe podłoże? Odpowiedź na to pytanie pozwoliła by nam w większym stopniu określić, na ile są to podobne procesy na poziomie poznawczym oraz, na przykład, czy potrzeba innych terapii dla deficytów dysortografii i dysleksji. Udało nam się porównać efekty związane z deficytami ortograficznym i czytania. Okazało się, że możemy mówić o różnicach i podobieństwach na poziomie aktywacji mózgu w trakcie przetwarzania dzwięków mowy. O ile deficytowi ortograficznemu towarzyszy słabsza aktywacja obszaru odpowiedzialnego za przetwarzanie liter, to deficyt czytania wpływa na słabszą aktywację obszarów ciemieniowo-potylicznych. Są to struktury znane wcześniej w literaturze jako odpowiedzialne za integracje dzwięków mowy z pismem, zdolności, która jest kluczowa dla nauki czytania.
Wyjątkowo ciekawe sympozjum podczas konferencji, organizowane przez Jo S.H. Taylor z Aston University, dotyczyło roli wzrokowej sieci brzusznej w czytaniu. Mimo że sieć ta kojarzy się głównie ze wzrokowym rozpoznawaniem obiektów, to bierze udział w przetwarzaniu nie tylko bodźców wzrokowych (liter), ale też bardziej abstrakcyjnej ortografii a nawet fonologii, a także integruje informacje z wielu różnych źródeł.
|
|
|
|