Można wyróżnić szereg czynników, które zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia choroby, między innymi poważny uraz mózgu, jednak najsilniejszym predyktorem jest tak naprawdę starość. Wraz z upływem lat zwiększa się podatność na choroby neurodegeneracyjne. Do dziś nie wiadomo, dlaczego podobne zwyrodnienie pojawia się wyłącznie u wybranych osób. Starzenie się samo w sobie nie jest ani chorobą, ani patologią. Jedna z hipotez głosi, że w mózgu osób zmagających się z chorobą Alzheimera gromadzą się patologiczne białka: złogi beta-amyloidu (blaszki starcze) oraz białka tau, co skutkuje stanami zapalnymi i wytwarzaniem wolnych rodników oraz degradacją mózgu w sensie dosłownym, włącznie z zanikaniem jego masy.
Pierwsze objawy choroby mogą być bardzo subtelne, a w momencie gdy jesteśmy w stanie postawić trafną diagnozę, zmiany w mózgu są już znaczne i niestety nieodwracalne. Procesy patologiczne mogą rozpocząć się nawet 20 lat przed ujawnieniem się pierwszych symptomów. Sam zespół objawów może być różny, zdarzają się bowiem bardzo nietypowe warianty choroby, które utrudniają właściwe rozpoznanie. Jednym z pierwszych niepokojących oznak jest nie tyle jawne skarżenie się pacjenta na kłopoty z pamięcią, co raczej problem z ogólną wydolnością umysłową. Osoby, zwłaszcza w początkowym stadium choroby są krytyczne wobec nasilających się problemów z pamięcią, co może wywoływać frustrację i lęk. Często pojawia niezdolność skupienia na kilku czynnościach naraz, ponieważ to wymaga podzielności uwagi. Zorganizowanie własnych myśli zaczyna wymagać coraz większego wysiłku. Obniża się zdolność do organizacji wypowiedzi, które mogą być płynne, ale treściowo puste. W końcu u chorego pojawia się niepokój, czy będzie w stanie sobie coś przypomnieć, w związku z czym zaczyna organizować i układać przedmioty codziennego użytku w łatwo dostępnych miejscach, które mają być wskazówką do wykonania odpowiednich czynności. Osoba zaczyna myśleć bardziej konkretnie i mieć problemy z pismem (myli litery). W postępującym procesie degradacji spada gotowość słowa (trudność w nazywaniu przedmiotów, przypominaniem zwrotów), a pacjent zaczyna się gubić we własnym otoczeniu.
Coraz częstsze występowanie choroby Alzheimera skłania naukowców do poszukiwania skutecznej metody terapii.
Jedną z aktualnych terapii choroby Alzheimera jest wspomaganie transmisji cholinergicznej. Leczenie ma na celu podniesienie jakości przekaźnictwa w uszkodzonym przez chorobę układzie cholinergicznym, co ma spowalniać rozwój dalszych zaburzeń poznawczych.
Szczególnie ważne jest podejście wykorzystujące substancje przeciwko tworzeniu złogów beta-amyloidu. Tak zwane potencjalne leki gamma-sekretazy i inne związki z tej grupy mogą stanowić w przyszłości skuteczne leki na chorobę Alzheimera. Istnieje jednak szereg problemów do rozwiązania, gdyż enzymy, które okazują się skuteczne w walce z patologicznymi złogami, mogą także negatywnie wpływać na fizjologiczne i prawidłowe procesy mózgowe.
Być może innym skutecznym sposobem terapii byłyby leki uniemożliwiające tworzenie się wolno powstających złogów beta-amyloidu. Uwalniane przez gamma-sekretazę białko jest na początku rozpuszczalne i potem ulega agregacji. Jest to więc proces tworzenia się nierozpuszczalnych złogów z rozpuszczalnego pierwotnie beta-amyloidu. Istotna w procesie patologicznym może być dłuższa forma beta-amyloidu, która ma zdolność do wytrącania się w postaci zbędnych złogów. Do takiej cząsteczki przyczepiają się inne białka, między innymi butyrylocholinesteraza – według naukowców jeden z ważniejszych czynników patogennych. Tak więc hamowanie aktywności butyrylocholinesterazy byłoby również skutecznym działaniem spowalniającym tempo formowania się blaszek.
Odmiennym sposobem wartym uwagi są beta-łamacze. Skoro pierwsze objawy choroby pojawiają dużo później niż negatywne procesy mózgowe, warto skupić się na sposobach radzenia sobie z już istniejącymi złogami, powstającymi, gdy rozpuszczalne fragmenty beta-amyloidu polimeryzują i tworzą ostatecznie strukturę beta-kartki. Wszystkie działania skierowane na zahamowanie powyższego procesu lub degradacji już powstałych złogów są związane z beta-łamaczami. Jest to związek analogiczny do budowy beta-amyloidu, z tą różnicą, że uniemożliwia tworzenie struktury beta-kartki.
Kolejnym rozwiązanie to pomysł szczepionki, której idea narodziła się zupełnie przypadkowo w firmie Elan. Okazało się, że podanie włókienkowatego beta-amyloidu Aβ42 myszom transgenicznym zapobiegło tworzeniu się blaszek amyloidowych u młodych myszy i zainicjowało rozpad już istniejących blaszek starczych. Niestety pierwsze próby kliniczne badań wypadły negatywnie, jednak nie przesądza to o całkowitej klęsce takiej formy terapii.
Oprócz tego często wspomina się o roli ochrony transportu aksonalnego przed szkodliwym wpływem beta-amyloidu czy lekach hamujących hiperfosforylację białek tau i stabilizujące mikrotubule. Istotnym czynnikiem prewencyjnym jest aktywność umysłowa. Wysiłek intelektualny skutkuje wydzieleniem acetylocholiny z zakończeń nerwowych. Im wyższa aktywność, tym więcej acetylocholiny będzie w synapsie, gdzie pobudza różnego typu receptory cholinergiczne. To pośrednio wpływa na zmniejszenie ilości beta-amyloidu i chroni przed neurodegeneracją.
Bilbiografia:
Vetulani J.(2004). Perspektywy terapii choroby Alzheimera. Psychogeriatria Polska, 1, 253-278.
Rachel W.(2004). Perspektywy terapii choroby Alzheimera. Psychogeriatria Polska, 1 (2), 155-166.
|
|
|
|