Zacznę nietypowo: film Juliusza Machulskiego z 2004 roku, „Vinci”, zawiera w sobie wspaniały ukłon w stronę neurologii/neuropsychologii. Dwóch bohaterów - złodziei sztuki, szukając specjalisty od materiałów wybuchowych, decyduje się współpracować z człowiekiem, który nie rozpoznaje i nie zapamiętuje twarzy. Towarzyszy temu dialog: - Czemu na takim wygwizdowie?! - Inaczej by nas nie znalazł. On jest trochę dziwny. - Co to znaczy „dziwny”? - Kiedyś pracował...
czytaj więcej