To bez wątpienia książka o mózgu. Mózgu znajdującym się obecnie wewnątrz czaszki Jamesa Fallona, amerykańskiego psychiatry i neurobiologa. Jest to swego rodzaju biografia tego konkretnego egzemplarza. Jego posiadacz opowiada o swoim życiu, codziennych zwyczajach, relacjach z bliskimi i nieznajomymi, romansach, przeżytych problemach ze zdrowiem psychicznym, dorastaniu, bogatym życiu zawodowym, konfliktach z prawem. Wszystko w kontekście niezwykłego odkrycia którego dokonał przeglądając skany PET mózgów osób biorących udział w badaniu. Byli to członkowie jego rodziny, jego znajomi i on sam. Ku swojemu zdziwieniu, niezwykły skan pasujący do wzorca widocznego u psychopatycznych morderców okazał się skanem jego własnego mózgu.
Badanie dotyczyło choroby Alzheimera. Przeglądając skany osób z grupy porównawczej, Fallon dostrzegł u jednej z nich wzorzec obecny u osób określonych wcześniej jako psychopaci. Zmniejszona aktywność w jego płatach czołowych i skroniowych widoczna była w obszarach łączonych z empatią, regulacją zachowania i decyzjami moralnymi. Jak się później okazało, mężczyźni w rodzinie Fallona nie należeli do przykładnych obywateli. Było wśród w nich wielu awanturników i morderców. Autor łączy to z występowaniem u nich szczególnej wersji genu MAOA z krótszym promotorem (kodującego monoaminooksydazę A, enzym rozkładający serotoninę i wiązany z licznymi zaburzeniami psychicznymi). Wariant ten został okrzyknięty mianem „genu wojownika” i ma jakoby tłumaczyć część różnic w zakresie agresywności pomiędzy populacjami.
James Fallon, pomimo licznych wybryków młodości – któż z nas nie dokonywał jednak drobnych włamań, pyta retorycznie autor – wiedzie życie względnie przykładnego obywatela. Postuluje zatem, że oprócz genetycznych predyspozycji i nieprawidłowości w rozwoju mózgu, do pełnego rozwoju psychopatii konieczne są jeszcze niesprzyjające warunki w dzieciństwie, np. doświadczenie przemocy lub wykorzystanie seksualne. Warto zauważyć, że inni badacze wskazują na to, że w wypadku wielu psychopatów można mówić wręcz o idealnym dzieciństwie. Oznacza to, że zagadka prospołecznych psychopatów pozostaje nadal nieodgadniona.
O psychopatach mówi się, że posiadają pewien szczególny urok osobisty, swego rodzaju magnetyzm dzięki któremu bez trudu zyskują zaufanie i sympatię. Wygląda na to, że opis ten dotyczy Jamesa Fallona, co potwierdzają liczne epizody z jego życia. Jeśli ciekawi was, jak wygląda to w praktyce (skądinąd jest duża szansa, że już tego doświadczyliście – statystycznie w waszej szkole ponadgimnazjalnej była przynajmniej jedna taka osoba – zainteresowanych szczegółami odsyłam do swojego poprzedniego tekstu poświęconego tej tematyce), czytając książkę Fallona możecie posłuchać opowieści o sobie w wykonaniu prospołecznego psychopaty. Książkę czyta się wyjątkowo lekko, trudno się od niej oderwać i naprawdę wciąga.
Z drugiej strony, jej lektura często przyprawia o gęsią skórkę. Autor opisuje barwne przykłady swoich młodzieńczych przygód (z których zazwyczaj udawało mu się wykaraskać dzięki swojej elokwencji) i nierozważne zachowania w dorosłym życiu. Szczególne wrażenie zrobiły na mnie reakcje bliskich mu osób na informacje o tym, że może być psychopatą. Wskazują one na to, że wiele osób nie było tym zdziwionych. Niektórzy ograniczyli lub zupełnie zerwali z nim kontakt (taką radę zupełnie poważne przedstawiają niektórzy badacze psychopatii, jak również sam Fallon). Autor opisuje siebie jako osobę chłodną, która nie przychodzi na pogrzeby bliskich, ponieważ woli w tym czasie wybrać się do kasyna (książka pełna jest takich przykładów) a z drugiej strony z oddaniem poświęca się rodzicielstwu (swoje dzieci uważa za „interesujące osoby”).
Podstawową zaletą książki jest język, jakim została napisana. Narracja płynie wartkim strumieniem, autor płynnie przechodzi z tematu na temat. Fallon posiłkuje się wynikami badań dotyczących genetyki behawioralnej, przykładami historycznymi i wynikami badań neuronaukowych. Przeplata je anegdotami z życia swojego i celebrytów (o cechy psychopatyczne podejrzewa m.in. Billa Clintona). Robi to ze swadą i widocznym przekonaniem. Na ogół skutecznie udaje mu się to pogodzić z klarownością wyjaśnień, niektóre kwestie omawia jednak zdecydowanie powierzchownie. Ponieważ mamy do czynienia z książką popularnonaukową, można wybaczyć autorowi że nie podaje źródeł konkretnych twierdzeń, a jedynie ogranicza się do końcowej bibliografii. Tym bardziej, że niekiedy wysuwa śmiałe twierdzenia (na przykład te o większej częstotliwości występowania „genu wojownika” na obszarach długotrwałych konfliktów) lub mija się z rzeczywistością (pisze m.in. o badaniach epigenentycznych na ofiarach głodu w... Polsce, nie udało mi się takowych odnaleźć). Nie można nie docenić dołączenia do książki indeksu.
Pewne zarzuty można mieć do warstwy naukowej książki. Jak zauważa Matthew Facciani w gościnnym wpisie na łamach bloga Skeptical Raptor, Fallon przemilcza okoliczności, w jakich wykonany został skan jego mózgu. Nie wiadomo, czego dokładnie dotyczyło badanie, ani też jakie zadanie otrzymały osoby uczestniczące w badaniu (a tym samym, co dokładnie przedstawia skan). Nie wiemy zatem, czy skan J. Fallona można sensownie porównywać ze skanami psychopatów, a więc, czy przypadkiem nie zestawiamy ze sobą słynnych jabłek i gruszek. Gdyby oba badania dotyczyły moralności, zmniejszona aktywność w obszarach wiązanych z decyzjami moralnymi byłaby rzeczywiście znacząca. Trudno rzecz jasna negować prawdziwość autobiograficznej opowieści autora. W jej kontekście konsekwentne pomijanie tego szczegółu każe jednak zachować ostrożność co do tej barwnej historii.
Tak jak wspomniałem na początku, to książka o konkretnym egzemplarzu mózgu psychopaty. Przy okazji opowieści o swoim barwnym (lub może barwnie opisanym) życiu Fallon przemyca sporo wiedzy na temat neuropsychologii ogółem i podstaw moralności i empatii w szczególe. Jest to tym bardziej interesujące, że napisana została przez kogoś uważa siebie za osobę psychopatyczną. Zyskujemy tym samym unikatowy wgląd w życie wewnętrzne psychopatów (przejściowe zablokowanie ośrodków decyzji moralnych można wywołać eksperymentalnie, poddał się temu m.in. Kevin Dutton, autor Mądrości psychopatów). W literaturze popularnonaukowej na ogół spotykamy się ze świadectwami ich ofiar lub opiniami naukowców. Sami psychopaci rzadko przyjmują do wiadomości, że coś jest z nimi nie tak.
Po lekturze będziecie się rzecz jasna zastanawiać kto w waszym otoczeniu ma cechy psychopatyczne. Być może doszukacie się ich u siebie samych (ja po raz kolejny zrobiłem test Hare’a, dla świętego spokoju). To książka w sam raz do pociągu. Zwłaszcza nocnego, kiedy podróżujecie z nieznajomymi w przedziale...
Przypominamy, że książkę "Mózg psychopaty" można zakupić tutaj http://bit.ly/2h8wQiE
|
|
|
|