6 lutego 2017 roku na stronie Uniwersytetu Warszawskiego znalazła się informacja: „Dzięki terapii opracowanej przez dr Katarzynę Donskow-Łysoniewską z Wydziału Biologii w 9 dni całkowicie zahamowano objawy SM u myszy. Teraz trzeba wykazać czy terapia zadziała u ludzi.”
Od tego przełomowego odkrycia minęło już dziewięć miesięcy. Z dr Katarzyną Donskow-Łysoniewską, adiunktem w Zakładzie Parazytologii, Instytut Zoologii, Wydział Biologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz kierownikiem Samodzielnej Pracowni Parazytologii Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii w Warszawie rozmawiała Zuzanna Konarska z Neuropsychologia.org.
Na początek powiedzmy, czym zajmuje się helmintoterapia?
Helmintoterapia zakłada wykorzystanie żywych nicieni jelitowych w terapii chorób alergicznych i autoimmunizacyjnych. Wynika to ze zdolności nicieni do wzbudzania naturalnych mechanizmów regulatorowych na każdym poziomie odpowiedzi immunologicznej: wrodzonej i nabytej, komórkowej i humoralnej.
Skąd wziął się pomysł badań nad wykorzystaniem pasożytów w terapii stwardnienia rozsianego?
Zarówno badania laboratoryjne, jak i obserwacje epidemiologiczne potwierdziły zaobserwowaną prawie 50 lat temu odwrotną korelację pomiędzy częstością występowania nadwrażliwości i chorób autoimmunizacyjnych z infekcjami i inwazjami pasożytniczymi.
Korelacja ta była podstawą wysunięcia tzw. hipotezy higieny i hipotezy „starych przyjaciół”. Mówią one, że prawdopodobieństwo wystąpienia nadwrażliwości wynika z częstości i rodzaju przebytych zakażeń, podczas których układ odpornościowy żywiciela uczy się tolerowania antygenów pasożytniczych.
Dane kliniczne i badania na zwierzęcych modelach chorób zapalnych i autoimmunizacyjnych wykazały, że zarażenia helmintami hamują rozwój procesów alergicznych, autoimmunizacyjnych a nawet neurodegeneracyjnych. Mechanizmy immunoregulacyjne wzbudzane przez helminty w czasie zarażenia są nie tylko specyficzne w stosunku do antygenów pasożyta, ale także w stosunku do innych antygenów niezwiązanych z zarażeniem (w tym autoantygenów). A zatem zahamowanie nadmiernej reakcji zapalnej w czasie inwazji następuje nie tylko lokalnie w miejscu gdzie przebywa np. nicień, ale też w tkankach niezwiązanych z inwazją.
Zahamowanie aktywności układu odpornościowego ochrania nie tylko pasożyta, który często, dzięki temu pozostaje nierozpoznany przez układ odpornościowy żywiciela, ale również zapobiega rozwojowi chorób o podłożu zapalnym. Mechanizm regulacji wzbudzany przez helminty nie jest w pełni wyjaśniony. Antygeny nicieni wzbudzają odpowiedź immunologiczną polegającą na aktywacji odpowiedzi Th2 i leukocytów regulatorowych przy jednoczesnym hamowaniu odpowiedzi limfocytów subpopulacji Th1 i Th17.
W jaki sposób "wywołano" stwardnienie rozsiane u myszy?
Badania prowadzono na zwierzętach z eksperymentalnym zapaleniem mózgu i rdzenia kręgowego (EAE), który indukuje się poprzez immunizację zwierząt antygenami mieliny z kompletnym adjuwantem Freuda – czynnikiem wspomagającym oraz toksyną krztuśca (Pertussis toxin). Jest to model najczęściej stosowany w badaniach SM, ponieważ aktywuje procesy autoimmunizacyjne prowadzące do stanu zapalnego w ośrodkowym układzie nerwowym. A to w konsekwencji doprowadza do demielinizacji i neurodegeneracji. U zwierząt z EAE – (Ostre rozsiane zapalenie mózgu i rdzenia) obserwuje się spadek masy ciała i postępującą niesprawność: wiotkość ogona, niedowład i paraliż tylnych łap, porażenie czterokończynowe, śmierć.
W artykule z 8 lutego 2017 czytamy, że „specyficzne leukocyty pochodzące od myszy zarażonej pasożytem jelitowym zahamowały postęp stwardnienia rozsianego u innych myszy.” Z jakiego typu specyficznymi leukocytami mamy tutaj do czynienia?
Są to limfocyty, które pod wpływem czynników pasożytniczych nabywają właściwości regulacyjnych. Limfocyty niejako „nauczone” przez czynniki pochodzenia pasożytniczego pewnej aktywności, przeniesione do zwierząt chorych powodują zahamowanie stanu zapalnego. Tak samo skutecznie jak w przypadku zarażenia żywym pasożytem.
Jaka substancja pochodząca od nicieni jelitowych jest na tyle aktywna wobec układu immunologicznego? Jaki jest mechanizm tego wpływu?
Nie znamy pojedynczej substancji odpowiedzialnej za zahamowanie stanu zapalnego w chorobach autoimmunizacyjnych i alergicznych. Wieloletnie badania wskazały szereg substancji (głównie białek) o działaniu immunomodulującym, jednak dla większości z nich nie potwierdzono skuteczności w badaniach przedklinicznych: in vivo-na modelach zwierzęcych.
Czy taka terapia mogłaby mieć zastosowanie w chorobach o nieustalonej etiologii, ale ze wskazaniem na tło autoimmunologiczne np. w terapii leczenia idiopatycznego tętniczego nadciśnienia płucnego?
Nie możemy tego wykluczyć, aczkolwiek wymaga to szeregu badań na modelach zwierzęcych, a następnie na krwi pacjentów.
Czy ewentualne leczenie z wykorzystaniem samych nicieni jest bezpieczne dla członków rodzin chorego?
Proponowane leczenie z wykorzystaniem żywych nicieni jest bezpieczne dla członków rodziny chorego. W cyklu rozwojowym nicieni jelitowych proponowanych do zastosowania terapeutycznego: np. tęgoryjca amerykańskiego - Necator americanus do rozwoju formy inwazyjnej - larwy stadium L3 niezbędny jest określony czas rozwoju w środowisku, glebie. Dlatego nawet kontakt z kałem leczonego, a tym samym zarażonego pacjenta, w którym znajdują się jaja nicienia nie jest niebezpieczny.
Czy w związku z tym konieczne jest regularne "odrobaczanie"?
W przypadku braku wskazań do zastosowania leków-antyhelmintyków przez lekarza nie widzę powodów, aby regularnie prowadzić leczenie „odrobaczające”. O zastosowaniu antyhemintyków każdorazowo decyduje lekarz na podstawie wyników badań wskazujących na obecność pasożyta. Wiele inwazji nicieniami jelitowymi np. włosogłówką ludzką (Trichuris trichura) przebiega bezobjawowo. Ko-ewolucja układu pasożyt - żywiciel doprowadziła do wykształcenia mechanizmów ochraniających przed skutkami nadmiernej reakcji zapalnej pasożyta i żywiciela, dlatego w prawidłowo funkcjonującym organizmie obecność „starych przyjaciół” może zapobiegać zmianom patologicznym w tkankach pomimo przewlekłej stymulacji układu odpornościowego.
Czy planowane jest przygotowanie substancji na bazie enzymów od nicieni w formie tabletki czy tabletki z nicieniami?
Badanie mechanizmów wzbudzanych przez pojedyncze białka helmintów przyniosły mniej obiecujące rezultaty niż pierwotnie uważano. Nicienie wydzielają na swojej powierzchni oraz jako produkty wydalniczo-wydzielnicze tysiące czynników o nieznanych właściwościach immunomodulujących i immunogennych. Część nie wykazuje homologii do znanych białek. To powoduje, że zastosowanie pojedynczych substancji syntetyzowanych na podstawie białek pasożytniczych oraz całych ekstraktów pasożytów, nie jest obecnie możliwe.
Jakie mogą być efekty uboczne i skuteczność leczenia nicieniami?
Istnieją względy natury etycznej i praktycznej, które istotnie wpływają na skuteczność helmintoterapii. Zahamowanie objawów choroby następuje tylko w okresie czynnej inwazji, a usunięcie nicieni powoduje nawrót zmian zapalnych charakterystycznych dla patologii choroby.
Dla wielu pacjentów terapia biologiczna pasożytami jest nieakceptowalna i powoduje dyskomfort psychiczny. Pomijając aspekt etyczny, istnieje wiele względów praktycznych, które wpływają na skuteczność terapii. W fazie tkankowej zarażenia larwy nicienia migrują i zasiedlają tkanki, powodując złe samopoczucie, a nawet wzbudzają reakcję zapalną.
Problemem jest także chociażby ustanowienie w badaniach klinicznych poprawnej grupy kontrolnej – placebo. Osoba biorąca udział w badaniu klinicznym na podstawie objawów ze strony układu pokarmowego łatwo identyfikuje, do której badanej grupy należy. Przeprowadzone dotychczas badania kliniczne wskazały skórną reakcję alergiczną: świąd i wysypkę ze stwierdzaną eozynofilią oraz enteropatię jako skutki uboczne zastosowania tęgoryjca amerykańskiego u pacjentów.
Jakie mogą być interakcje z przyjmowanymi lekami i żywnością np. z lekami immunosupresyjnymi, immunomodulującymi?
Nieznane są mi wyniki takich badań.
Na zakończenie chciałam zapytać, czy istnieją miejsca na świecie, gdzie już z powodzeniem stosuje się helmintoterapię?
Jak na razie helmintoterapia jest na etapie badań klinicznych. Nie jest też zarejestrowana jako metoda leczenia w chorobach autoimmunizacyjnych.
Dziękuję za rozmowę.
|
|
|
|