Po wpisaniu w wyszukiwarkę Google hasła: „neurofeedback w Warszawie” uzyskałem 8800 wyników. Kilka pierwszych stron wypełniają oferty szkoleń, warsztatów i centrów neurofeedbacku. Mniej popularne okazują się przezczaszkowa stymulacja magnetyczna (ang. transcranial magnetic stimulation - TMS) i stałoprądowa (ang. transcranial direct-current stimulation - tDCS). Metody te mają pozytywnie wpływać na funkcje mózgu. Neurofeedback jest z powodzeniem stosowany przy zaburzeniach psychicznych, neurologicznych czy przy wspomaganiu procesów uczenia się[1]. Podobnie TMS i tDCS[2]. Ogromną zaletą technik stymulacji mózgowej jest ich nieinwazyjność. Poddanie się im, wiąże się z przyłożeniem elektrod lub cewki magnetycznej do skóry głowy pacjenta. Wciąż jednak poddaje się sprawdzeniu ich efektywność czy występowanie skutków ubocznych. A już sama możliwość określenia osoby poddającej się neuroterapii mianem „pacjenta” sugeruje potrzebę wzmożonej czujności. Warto wiedzieć, jaka odpowiedzialność spoczywa na ludziach oferujących różnego rodzaju usługi neuroterapeutyczne, które z taką łatwością można odnaleźć w Internecie.
Badacze Rafał Ł. Szewczyk, Maciej Ł. Siedlecki i Marta A. Ratomska pochylili się nad tym tematem i na łamach Neuropsychiatrii i Neuropsychologii omawiają prawne aspekty neuroterapii[3]. Zwracają oni uwagę, że uzyskanie efektów czy to pożądanych, czy niepożądanych w ramach neuroterapii wymaga czasu. Dopiero po wielu treningach lub sesjach zauważalne stają się zmiany w funkcjonowaniu centralnego układu nerwowego. Brak konieczności ingerowania w ciało pacjenta stanowi niewątpliwą zaletę tego typu zabiegów. Niebezpieczeństwo pojawia się wówczas, gdy neuroterapię prowadzą osoby niekompetentne, bądź gdy dojdzie do błędu. W tym obszarze kształtują się zagadnienia prawnej odpowiedzialności za świadczenia usług neuroterapeutycznych.
Polskie prawodawstwo nie przewiduje specjalnych regulacji dla pełnienia zawodu neuroterapeuty. Z pewnością niezbędne są odpowiednie kwalifikacje do prowadzenia tego rodzaju terapii, choćby z zakresu obsługi specjalistycznego sprzętu. Kwestie te jednak wciąż nie są w żaden sposób skodyfikowane. Stąd, teoretycznie, neuroterapię może prowadzić każdy, lecz w praktyce są to psychologowie, pedagodzy, nauczyciele, terapeuci zajęciowi, pracownicy socjalni i lekarze. W związku z tym neuroterapeuta ponosi odpowiedzialność cywilną.
W szczególności będzie to odpowiedzialność o charakterze deliktowym (art. 415 i dalej Kodeksu Cywilnego), bądź kontraktowym (art. 471 i dalej Kodeksu Cywilnego). Jeśli neuroterapeuta dopuści się czynu niedozwolonego, pacjent dozna szkody i zostanie wykazany faktyczny związek między czynem a szkodą, terapeuta ponosi odpowiedzialność deliktową. Jeśli natomiast dojdzie do nieprawidłowego wykonania lub braku wykonania zawartej między terapeutą a pacjentem umowy w wyniku czego poniesiona zostanie szkoda, neuroterapeuta ponosi odpowiedzialność kontraktową. W obręb nieprawidłowego wykonania umowy można włączyć wystąpienie błędu diagnostycznego, czyli niewłaściwego rozpoznania stanu pacjenta lub błędu terapeutycznego, tj.: zaordynowania nieadekwatnej terapii, mimo prawidłowego rozpoznania. Pacjent, który doznał szkody na zdrowiu, majątku lub w zakresie dóbr osobistych w wyniku działań terapeuty może ubiegać się o zadośćuczynienie. Wymaga to jednak wykazania bezpośredniego związku między czynami neuroterapeuty a powstałą szkodą.
Autorzy artykułu wśród niepożądanych skutków neurofeedbacku, TMS i tDCS wymieniają nieodpowiednie wzmocnienie lub zahamowanie sygnałów neuronalnych, bóle głowy, nudności lub swędzenie. Jednak odnaleźć można także informacje, że wykorzystanie tDCS utrudnia korzystanie z zasobów inteligencji i rozwiązywanie złożonych problemów[4]. Ustalenie czy są to skutki zastosowania neuroterapii, za które można ubiegać się o zadośćuczynienie z pewnością należy do indywidualnych rozstrzygnięć sądowych.
[1] Skwara A., Skwara-Kornacka E., Trening biofeedback jako metoda usprawniająca uczenie się [w:] Проблеми підготовки сучасного вчителя (2013) nr 8, s. 126.
[2] Zyss T., Przezczaszkowa stymulacja stałoprądowa tDCS i inne pokrewne techniki w terapii zaburzeń psychicznych [w:] Psychiatria Polska (2010), tom XLIV, nr 4, s. 505-518.
[3] Szewczyk Ł. R., Siedlecki Ł. M., Ratomska A. M., Prawne aspekty prowadzenia i korzystania z neuroterapii [w:] Neuropsychiatria i Neuropsychologia (2016), nr 11, s. 21-27.
[4] Patrz: http://pulsmedycyny.pl/4057663,56154,stymulacja-elektryczna-mozgu-obniza-iq, dostęp: 19.02.2017r.
|
|
|
|