W świadomości społecznej depresja zajmuje coraz ważniejsze miejsce. Przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) została już określona jako druga w kolejności najważniejsza przyczyna niepełnosprawności spowodowanej chorobami (Ferrari i in., 2013).
W opublikowanym ostatnio artykule (Belzung, Willner, Philippot, 2015), grupa naukowców z Wielkiej Brytanii i Francji stara się zespolić najważniejsze doniesienia na temat funkcjonowania mózgu w czasie depresji w spójny model obejmujący zniekształcenia i schematy myślenia specyficzne dla tego zaburzenia.
Negatywne przekonania o sobie
I tak na przykład wyjaśniają depresyjne schematy (przekonania, założenia, etc.) dotyczące siebie, czyli po prostu ugruntowane, automatyczne, czasem nieuświadomione myśli dotyczące swojego miejsca w świecie – w stylu „nie zasługuję na miłość”, „jestem złą osobą”. Kierowanie uwagi na siebie, „do wewnątrz” jest związane z Siecią Stanu Domyślnego (Default Mode Network), czyli takim obwodem neuronalnym, który pozostaje aktywny w stanie spoczynku, zaś wyłącza się, gdy osoba podejmuje ukierunkowaną poznawczo aktywność. Sieć ta obejmuje przyśrodkową korę przedczołową, korę zakrętu obręczy, przedklinek wyspę, brzuszno-przyśrodkową część wzgórza, hipokamp, ciało migdałowate, ufff.
Okazuje się, że u osób z depresją ta sieć nie ulega deaktywacji tak jak u osób bez zaburzeń. Czyli może utrudniać zaangażowanie w zadania wymagające od mózgu „wejścia na wyższe obroty”. Co więcej, ten obwód neuronalny pozostaje u osób z depresją bardziej aktywny przy prezentowaniu materiału nacechowanego negatywnie. Z tą samą siecią powiązane są ruminacje, czyli powtarzające się, uporczywe myśli dotyczące obaw, problemów czy depresyjnego nastroju.
Remedium - mózg medytujący
Prezentacja takiego mechanizmu, wyjaśniającego negatywne przekonania na własny temat i ruminacje, przywiodła mi na myśl mindfulness. Autorzy programu terapii depresji opartego na tej metodzie uważają, że osoby z depresją nie mają wystarczająco wykształconej zdolności do przechodzenia w „tryb bycia”, w którym nie dokonuje się na bieżąco ocen własnej osoby, a po prostu akceptuje stan rzeczy (Segal, William, Teasdale, 2009).
Wydaje się to trafną intuicją nie tylko dlatego, że mindfulness jest skuteczną metodą terapii depresji (Strauss i in., 2014), ale również ostatnio prowadzone badania (Lutz i in., 2014) pokazały, że odbiór negatywnych bodźców w stanie uważności jest związany z mniejszą aktywnością na przykład ciała migdałowatego, a u bardziej uważnych osób obserwowano mniejszą aktywność kory przedczołowej i wyspy przy oczekiwaniu na negatywne przeżycie. Może to sugerować, że praktyka mindfulness jest związana z mniejszą aktywnością sieci neuronalnej, która jest tak powiązana z depresyjnym myśleniem.
Źródło: Belzung, C., Willner, P., & Philippot, P. (2015). Depression: from psychopathology to pathophysiology. Current opinion in neurobiology, 30, 24-30.
Bibliografia:
|
|
|
|